Wielcy mali ludzie…

Oczywiście przytoczoną w poprzednim poście maksymę napisał Maksym Gorki, o czym łaskawie oświeciła mnie osoba, którą chyba mogę nazwać przyjacielem. Teraz, chciałbym przedstawić osoby z DPSa, które wywarły na mnie szczególne wrażenie.

Zacznę od pani dyrektor Ewy Popiołek. Dama w każdym calu, a przy tym niezwykle ciepła i łatwo nawiązująca kontakt. Wzruszyło mnie jej wzruszenie gdy oglądała Krzysia śpiewającego Okudżawę (o czym za chwilkę) a potem go tak po prostu po ludzku przytuliła.

  pani dyrektor (pierwsza z prawej)

Pochwały należą się też opiekunom, osobom, które przygotowały jasełka: Bernadecie Jęczyńskiej, Lidii Dunal i Bogdanowi Lisowi. Szczególnie zapamiętałem tego ostatniego – rosły mężczyzna, rozmawiając z którym muszę zadzierać głowę wysoko, mistrz keyboarda.

 
p. Bogdan Lis

Podopieczni
W domu mieszka ponad 80 młodych ludzi. Nie przedstawię więc każdego z osobna. Ograniczę się do tych najbardziej widocznych, najaktywniejszych.

Krzysztof Tobiasz – w jasełkach pełnił funkcję lektora, później zaśpiewał „Modlitwę” rosyjskiego barda Bułata Okudżawy. To było jedno z bardziej ekspresywnych i poruszających mnie wykonań tej piosenki. Oto jej słowa:

Dopóki ziemia kręci się,
 dopóki jest tak, czy siak,
Panie, ofiaruj każdemu z nas,
 czego mu w życiu brak:
Mędrcowi darować głowę racz,
tchórzowi dać konia chciej.
Sypnij grosza szczęściarzom
i mnie w opiece swej miej.

Dopóki ziemia kręci się,
  o Panie, daj nam znak,
Władzy spragnionym uczyń,
 by władza im poszła w smak.
Hojnych puść między żebraków,
niech się poczują lżej!
 Daj Kainowi skruchę,
i mnie w opiece swej miej.

Ja wiem, że Ty wszystko możesz,
wierzę w Twą moc i gest,
Jak wierzy żołnierz zabity,
że w siódmym niebie jest.
Jak zmysł każdy chłonie z wiarą
 Twój ledwie słyszalny głos,
Tak wszyscy wierzymy w Ciebie,
nie wiedząc, co niesie los.

Panie zielonooki spraw,
mój Boże jedyny, spraw,
Dopóki ziemia toczy się,
zdumiona obrotem spraw,
Dopóki czasu i prochu
wciąż jeszcze wystarczy jej,
Daj nam każdemu po trochu,
i mnie w opiece swej miej!

A oto Krzysztof wykonujący piosenkę (proszę wybaczyć jakość)

  

Przemek Wachowicz – w jasełkach grał Marię. Gdybym był dziewczyna, powiedziałbym o nim zapewne „ładny chłopak”. Niezwykle zdolny, zabawny i mądry. Tak samo, jak jego kolega, grający anioła Mariusz Żuromski. Obaj stanowią wspaniały duet, o czym możecie przekonać sie oglądając zaśpiewaną przez nich piosenkę.

(kliknij by posłuchać)
 
Przemek (z lewej) i Mariusz

Grzechem zaniedbania byłoby, gdybym nie wspomniał:

Andrzeja  Kulińskiego  (strażak)
 

Wojtka Snochowicza (osiołek)

 

A oto, jak mieszkają bohaterowie tego posta:

  

 

Na koniec, pewien sympatyczny młodzieniec, którego imienia nie dosłyszałem, ale obiecałem zamiescic jego zdjecie w Internecie!

   

oraz, mistrz ping-ponga!