w odwiedzinach u przyjaciół…
Oddychaliście z nami tym samym powietrzem, słuchali tych samych dzwonków na przerwę,
ludzkie słabostki. Kto ich nie ma? Dziś jestem już nieco zmęczony
więc nie napisze o kazdym z was z osobna.. Moze jutro…
My, zyjacy tutaj, chcemy pokazac Wam, zyjacym Tam, ze pamietamy o was
i tesknimy. I ze brakuje was nam. Dlatego dzis, reprezentnci spolecznosci uczniowskiej
(lubie to slowo spolecznosc, podkresla ono bycie razem) zapalili znicze na waszych grobach
i zmowili modlitwę…