Do Pawla, ktorego list znalazlem wlasnie w skrzynce pocztowej
Drogi Panie Pawle,
dziekuje za mile slowa, za uznanie dla zawodu nauczyciela.
W pierwszej chwili chcialem zacytowac panski list – byl strasznie, co tu duzo mowic,
szczery i w duzym stopniu wzruszajacy. Postanowielm jednak zachowac tajemnice korespondencji. Niestety, nie moge tez odpisać panu osobiście,
poniewaz nie dostalem zadnego adresu zwrotnego (taka jest polityka Onetu w tej
kwestii). Slowa o zgubieniu sie w drodze do szkoly pochodza z niemieckiego przyslowia.
Prosze pamietac, ze nawet jesli sie Pan zgubil, przy odrobinie silnej woli i wysilku mozna sie odnalezc. Wiem, ze Panu sie to udalo – ma Pan rodzine, a to najwazniejsze. Wierze, ze przekaze Pan kiedys swojemu dziecku te prawde, z ktora sie pan zgadza, ze bez szkoly bywa trudno.
Pozdrawiam