wspomnień czar…
Idzie jesień więc większość z nas przechodzi stany paradepresyjne i melancholijne. Wybierzmy się więc w podróż sentymentalną i zobaczmy, jak wyglądało pożegnanie klas trzecich w czerwcu 2007. Mam nadzieję, ze tym razem jakość filmiku będzie satysfakcjonująca!
[onet_player v1=”ITWvkk0034″ v2=”” v3=”” v4=”41523″]
19 października, 2007 @ 14:44
eee no nie maja sie co rownac do nas 😀 nasz rocznik byl wyrabisty 😀 no ale niech im bedzie ze ok … ;p
19 października, 2007 @ 18:29
Kazdy rocznik ma swoj urok i swoje przeklenstwo…
20 października, 2007 @ 01:41
I ja byłem przekleństwem rocznika 1990 (koniec szkoły 2006), hahahah ;D . A tak na serio to znam parę fajnych osób z tego roku, ale co racja co racja, naszego rocznika nie da się pobić 😉 .
20 października, 2007 @ 08:36
No trudno by was było pobić… Same tegie chlopy tam chodzily…
20 października, 2007 @ 13:35
20 października, 2007 @ 13:36
Kurcze, ucieło mi nawias. Miało być:(Patrzy w lustro) – Taaak, same tęgie chłopy 😉
20 października, 2007 @ 17:24
grzebien zdzialal cuda..
21 października, 2007 @ 00:24
Z grzebieniem to jestem ostatnio w stanie wzajemnej apatii i na złość grzebieniowi chodzę potargany, o!
21 października, 2007 @ 07:15
Old orzi’s back!
28 października, 2007 @ 16:06
no proszę nasze zakończenie-heh:P fajnie było:)-chyba każdemu się podobało:)
28 października, 2007 @ 16:12
Cyzli organiyatoryz spisali sie na medal!
28 października, 2007 @ 20:11
może nie na złoty bo za krótko było…-no ale brązowy to im się należy;p
28 października, 2007 @ 20:28
o, a co braklo do srebra?
28 października, 2007 @ 20:35
do srebra to tańca z panem…=) a do złota to tańca i przedłużenia balu…
28 października, 2007 @ 20:38
och…