Michał Orzechowski
Jeden z najwierniejszych czytelników bloga. W czasach gdy chodził do gimnazjum zasłynął przede wszystkim z błyskotliwego humoru i ciętej inteligencji, jak również z głęboko zakorzenionego antagonizmu z grzebieniem. Niestety, poległ w tej nierównej walce na samym finiszu. Ostatecznym aktem poddania się były słowa – „Mam grzebień i nie zawaham się go użyć.”
4 listopada, 2007 @ 12:23
no Orzi respekt 😛 reggae ambasador 😛
4 listopada, 2007 @ 12:26
ciekawe czy jakis fanklub orzecha tu pwostanie
4 listopada, 2007 @ 12:27
juz sie o to postaram 😀 bede jego wierną fanką 😀 😛
4 listopada, 2007 @ 12:55
orzech idolem mlodego pokolenia.. hm..
4 listopada, 2007 @ 19:21
hahaha swirrrrrrrrr 😛
4 listopada, 2007 @ 19:31
wyrazenie swir u hippisow mialo pozytywny wydzwiek, ale u nas niekoniecznie.. mam nadzieje, ze nie chcialas obrazic Michala! w przeciwnym razie zaczne cie moderowac!
4 listopada, 2007 @ 22:29
Nie hippisów tylko rasta, z naleciałościami w sumie wszystkich innych subkultur, może odrobiną grandżowców 😀 .
4 listopada, 2007 @ 22:43
no jestes mlody to nie wiesz dokladnie ale slowo freak oznaczajace swira po raz pierwszy w zasadzie pojawia sie gdy mowa o hippie movement … nie jestem pewien dat, ale rasta movement pojawil sie cos okolo tego czasu – w koncu lata 60te to eksplozja rewolucyjnych idei.. zreszta, masz tu artykulik na wikipedii w ktorym wyraznie mowia ze slowo freak pojawilo sie na tle ruchu hippisowskiegohttp://en.wikipedia.org/wiki/Freak
4 listopada, 2007 @ 22:09
Hahahahahah, co to za wariat na tym zdjęciu, nie pamiętam go ze szkoły XD . A tak ogólnie to dzięki serdeczne za wklejenie mojej skromnej osoby na bloga 😀 .
4 listopada, 2007 @ 22:14
w koncu obiecalem ci nagrode za wiernosc… co wiecej, mozesz wybrac nastepna ofiare, pod warunkiem ze posiadam jej zdjecie…
4 listopada, 2007 @ 22:20
Spoko, jeśli chodzi o zdjęcia to własne lepsze mam na dysku, mogę podrzucić bo tutaj niewyraźnie wyszedłem 😀 . A następnej ofiary nie wskażę, niech Pan się pomęczy… ;>
4 listopada, 2007 @ 22:36
nie no twoje jest tutaj idealne – ukazuje glebie twojej duszy…
4 listopada, 2007 @ 22:52
Sugeruje Pan że w głębi duszy jestem metalem? No cóż, skoro miałem propozycję dołączenia do zespołu na drugi wokal… 😀
5 listopada, 2007 @ 07:01
hm, mnie sie bardziej skojarzyles z matisyahu
5 listopada, 2007 @ 12:51
aj tam jakby nie było świrr 😛 oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu 🙂
5 listopada, 2007 @ 22:59
Bo ja jestem pozytywny człowiek. Positive Vibes, (wo)man ;> .
3 stycznia, 2008 @ 12:14
grażyno – właśnie przeczytałam, że postarasz się o fanklub Orziego – Ale to ja jestem jego największą fanką! Co nie Orzi? xD
1 stycznia, 2009 @ 22:08
Hmmmm, kolega odkopał temat bo mu kazałem znaleźć mnie przez neta xD . Cóż… Jak zwykle musiałem wykrakać w komentach, jakiś czas temu się przerzuciłem z reggae na metal ;p
1 stycznia, 2009 @ 22:24
robisz postepy..